wtorek, 28 stycznia 2014

Jak poskromić Paskudka, który sprawia kłopoty

W moim życiu powtarzają się dosyć podobne w swoim charakterze sytuacje. Mam perfekcyjną umiejętność do zrażania do siebie ludzi, cięty język, ostra riposta, reakcja ponad potrzebę sytuacji. Niestety nauka na błędach straconych fajnych znajomości na niewiele się zdała, kiedy pojawiały się emocje. Jednak kolejne kłopoty jakie na siebie sprowadzam, zaczynają mi co raz bardziej doskwierać i czas najwyższy, aby poskromić tego Paskudka.
Ale jak to zrobić?
Kilka lat temu, udało mi się poskromić Pokrakę, która zmuszała mnie do pochłaniania zbyt duży ilości jedzenia. Pokraka owa została wyhodowana w moim burzliwym dzieciństwie poprzez permanentne dokarmianie mnie traktowane jako objaw miłości i poprawę nastroju w trudnych momentach. Efekt tego był taki, że wyrobił mi się nawyk zajadania emocji, "jest wesoło -impuls: jeść"; "są kłopoty - impuls: więcej jeść". Dużo czasu minęło zanim dotarło do mnie skąd te kompulsywne kłopoty żywieniowe. Ale odkrycie iście kopernikowskie wywaliło mój świat żywieniowy do góry nogami i było początkiem pracy nad wędrówkami do lodówki. Teraz (po 7 latach) kiedy jem coś słodkiego na doła, robię to całkowicie świadomie i z przyjemnością
Z Paskudkiem jest podobne, został wyhodowany w dzieciństwie, jednak problemem jest bardziej złożony. Nigdy nie chciałam być taka jak moja mama, ale chcieć sobie mogłam. Im jestem starsza tym bardziej robię się do niej podobna, tak jak ona (o zgrozo!) do swojej matki. Obserwowanie jak rodzice reagują w różnych sytuacjach, co mówią i robią, odciska pierwowzór w mapie naszych zachowań. Kiedy nasi rodzice są impulsywnymi nerwusami, którzy podnoszą głos i ciskają przedmiotami, trudno być oazą spokoju. Ich zachowania wobec mnie nie były przyjemne, tym bardziej wiem, że moje Paskudztwa też są okropne. Lata mijają, z wieloma pozostałościami po trudach dzieciństwa udało mi się uporać, więc Paskudka też pokonam. Jednak poskromienie porywów emocjonalnych jest upiornie trudne, jak zachować spokój w tarciach międzyludzkich?
Nowe wyzwanie na kolejny rozdział życia...

W domu rodzinnym zostawiamy pole minowe 
po naszym dzieciństwie, 
nie wolno więcej do niego wracać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz