sobota, 14 kwietnia 2018

Tajemnica

Tylko nie mów nikomu.
Ja nigdy nikomu nie powiem.
Znów rozpadłam się na milion kawałków.
Znów będę udawać że wszystko dobrze.
Przecież radzę sobie całkiem nieźle.
Przecież jestem zaradna i silna.
Ale w środku jestem taka krucha.
Byle zawirowanie wytrąca mnie z równowagi.
Chciałabym schronić się u Ciebie.
I nic nie mówić, pić tylko herbatę.
Nie skarżyć się, nie opowiadać.
Lepiej żebyś nie wiedział jak jest naprawdę.
Przemykam wydeptanymi ścieżkami.
Pilnuję, żeby trwał porządek czasu i przestrzeni.
Jeszcze mam czas. Jeszcze poczekam.
Kiedyś będzie lepiej, kiedyś będzie.